– Inżynierowie powinni znać przepisy, nie po to, aby się ich obawiać, ale aby ustrzec się nieuzasadnionych oskarżeń – podkreśla Henryk Kargul, koordynator rzeczników odpowiedzialności zawodowej LOIIB. To ważne, bo zarzuty kierowane na budowniczych coraz częściej są wyssane z palca.
Adam Oziewicz: Inżynierowie budownictwa mają spisany kodeks odpowiedzialności, do którego mogą zajrzeć w razie wątpliwości?
Henryk Kargul: – Izba powołana jest na podstawie ustawy o samorządach zawodowych. Tam też są określone, opisane wszystkie zagadnienia dotyczące działania Izby, także jej organów – rady, sądu, rzecznika odpowiedzialności dyscyplinarnej, itd. Również ustawa przedstawia, opisuje odpowiedzialność dyscyplinarną – tu występują dwa tryby postępowania: zawodowy i dyscyplinarny. W odpowiedzialności zawodowej najczęściej występującą w naszej praktyce jest analiza samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie. Wspomniana funkcja jest szczegółowo opisana w Prawie budowlanym – to projektant, kierownik budowy, kierownik robót, osoby zajmujące się dozorem budynków użyteczności publicznej i inspektorzy nadzoru budowlanego. Kiedyś w ustawie Prawo budowlane był wskazany także rzeczoznawca budowlany. Kilka lat temu został wykreślony. Ostatnio miał powrócić na tę listę, ale jak na razie ta zmiana jeszcze nie obowiązuje.
Reasumując, odpowiedzialność zawodowa dotyczy wykonywania obowiązków inżyniera zgodnie z ustawą Prawo budowlane. Co ważne, inżynierowie budownictwa, członkowie Izby, nie muszą koniecznie pełnić samodzielnej funkcji technicznej. Jednak w czasie jej pełnienia lub poza okresem jej pełnienia bywa, że działają nieetycznie… Zasady etyki zawodowej inżynierów budownictwa są określone w specjalnym zbiorze. W ostatnim czasie były zmieniane, aktualizowane. Na 23. zjeździe PIIB zostały zatwierdzone i obowiązują. Gdyby ktoś chciał się zapoznać szczegółowo z kanonem inżyniera to jest on dostępny na stronie PIIB w zakładce akty prawne.
To obszerny tekst?
– Nie. Zasady etyki inżyniera zawierają się na kilku stronach. Dla przejrzystości są podzielone na kilkanaście rozdziałów.
Ich znajomość jest sprawdzana podczas egzaminu na uprawnienia budowlane?
– Pośród wszystkich pytań na egzaminach są także ze znajomości Prawa budowlanego i przepisów okołobudowlanych, także związanych z działalnością samorządu zawodowego. Takie pytania mogą wystąpić i występują, szczególnie w części ustnej. Zatem inżynier musi być przygotowany, znać zasady etycznego postępowania. Musi wiedzieć jak właściwie się zachować w procesie budowlanym wobec wszystkich innych otaczających go inżynierów, specjalistów – na przykład geodetów, geologów, archeologów itd., także w stosunku do inwestorów. To wszystko jest opisane w poszczególnych rozdziałach. Dobrze byłoby gdyby inżynierowie, którzy już ten kodeks czytali wrócili do niego i zapoznali się z treścią na nowo, bo – jak wspomniałem – jest nieco zmieniony, zaktualizowany. W ubiegłym roku, w procesie szerokich konsultacji prowadzonym przez komisję etyki PIIB i konsultacji w Łodzi na specjalnym szkoleniu z udziałem m.in. członków okręgowych sądów dyscyplinarnych i rzeczników odpowiedzialności zawodowej sprawy etyki zawodowej były szczegółowo – punkt po punkcie – omawiane, sprawdzane czy aby nie ma tam rzeczy generujących problemy.
Do kiedy obowiązywał stary kodeks?
– Do 23 czerwca ubiegłego roku.
Jak długo obowiązywał przed zmianami?
– Dokładnej historii zmian nie pamiętam – często był aktualizowany. Mogę tylko przypuszczać, że obowiązywał kilka lat. Także dodać, że zasady etyki postępowania inżyniera budownictwa zmieniają się zgodnie z obowiązującym prawem, zgodnie z tym jak zmienia się budownictwo, inżynierowie, stawiane przed nimi wymagania i cała Rzeczpospolita. Mam na myśli szczególnie wymagania społeczeństwa. Kodeks zasad etyki jest zbiorem przepisów, które lokują zawód inżyniera budownictwa w grupie zawodów zaufania publicznego. Stąd działamy zgodnie z kodeksem. To bardzo ważne.
Jakie ma zadania i jakie cele stawia sobie okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej?
– Każdy rzecznik okręgowy, także krajowy, działa na podstawie artykułu 26, ustawy z dnia 15 grudnia 2000 roku o samorządach zawodowych architektów i inżynierów budownictwa. Ten dokument określa dokładnie nasze obowiązki.
Ale nie odsyłajmy Czytelników do ustawy…
– Oczywiście. Rzecznik odpowiedzialności zawodowej prowadzi postępowania wyjaśniające przy naruszeniu odpowiedzialności dyscyplinarnej w trybie zawodowym lub dyscyplinarnym. W trybie zawodowym gdy dotyczą przewinień związanych z pełnieniem samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie. Skargi mogą być kierowane na wniosek organów nadzoru budowlanego – powiatowego, wojewódzkiego lub głównego inspektora nadzoru budowlanego. Z kolei postępowanie w trybie dyscyplinarnym nie jest związane z pełnieniem samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie. Co ważne, wspomniane działania dotyczą tylko i wyłącznie członków Izb. Stąd w pierwszej kolejności ustalamy, czy osoba na którą wpłynęła do nas skarga jest członkiem Izby i czy pełniła samodzielną funkcję techniczną. Jeżeli nie to jej przewinienie nie stanowi deliktu dyscyplinarnego. Z kolei gdy stanowi delikt dyscyplinarny to prowadzimy postępowanie w trybie dyscyplinarnym. Podstawą dla określenia trybu są obowiązujące przepisy. Przy odpowiedzialności zawodowej rzecznik posługuje się przepisami kodeksu postępowania administracyjnego, a w postępowaniu dyscyplinarnym, kodeksem karnym.
Stąd rzecznicy muszą, choćby nawet nie chcieli, znać wiele przepisów związanych z prowadzeniem postępowań. Na szczęście dla rzeczników i innych inżynierów – którzy przecież nie są prawnikami – mamy w Izbie obsługę prawną. Specjaliści wspierają nas w prowadzonych postępowaniach. W naszym biurze to pani mecenas Magdalena Miodkowska-Misiołek. Świetnie wywiązuje się z obowiązków. Bardzo nam pomaga, szkoląc rzeczników w przepisach prawa, wspierając w czasie postępowania, udzielając porad i wskazówek, także przy pisaniu aktów końcowych w postaci decyzji, postanowień czy wniosków do sądu. Wszystkie wspomniane dokumenty są przedmiotem, często podstawą działania, sądów okręgowych. Stąd muszą być przygotowane bezbłędnie pod względem prawnym.
Zatem nadrzędnym celem działania rzecznika odpowiedzialności zawodowej w Izbie nie jest ocena sytuacji na budowie, zasadność skargi a dokładny opis, zgodny ze stanem faktycznym.
– Zgadza się. Rzecznik nie jest prokuratorem, nie ocenia. Ma rzetelnie określić – wspierając się swoją wiedzą i doświadczeniem budowlanym – zaskarżone zjawisko, stan oraz rzetelnie przeprowadzić postępowanie wyjaśniające. Podkreślam, że często zdarza się, że oskarżenia kierowane na naszych inżynierów są wyssane z palca, nie są podparte żadnymi konkretnymi dowodami.
Jaką z kolei rolę w Izbie pełni koordynator rzeczników odpowiedzialności zawodowej? Co specjalnego musi robić poza już wspomnianymi zadaniami?
– W LOIIB działa obecnie siedmiu rzeczników – wszyscy są niezależni… Zatem rola koordynatora polega na przydzielaniu spraw do prowadzenia. Ma to być podział zadań równomierny. Ale to nie wszystko, bo koordynator wiedząc jakich ma specjalistów do dyspozycji, przydziela sprawy zgodnie z kompetencjami danego rzecznika. Stąd sprawy elektryków projektantów prowadzi właśnie inżynier elektryk czy rzecznik posiadający największe doświadczenie w danej dziedzinie. Ponadto rzecznik koordynator porządkuje przebieg postępowań prowadzonych przez organ LOIIB, bo przecież nie wszystkie sprawy są proste… Bywa też, że sprawy na pozór proste okazują się skomplikowane. Niektóre wymagają szerszych konsultacji w gronie rzeczników. Wtedy rolą koordynatora jest planowanie i podział zadań w konkretnym przypadku. To istotne dla tempa rozpatrywania sprawy, także samego inżyniera mierzącego się z zarzutami – zależy nam na tym, aby nie trzymać go w niepewności przez długi czas. Zatem sprawy mają być rozpatrywane przez nas rzetelnie i szybko.
Skoro w Polsce są organy ścigania z prokuratorami, bigli różnych specjalności, także wymiar sprawiedliwości to czemu właściwie służy i czym się różni postępowanie w ramach izby inżynierów budownictwa na przykład od sądowego?
– Żaden rzecznik odpowiedzialności zawodowej nie orzeka w sprawach karnych. Co to znaczy? Wykroczenia i przestępstwa muszą być rozpatrzone przez organy ogólne, krajowe i to one wydają wyrok. Za to rzecznik prowadzi postępowanie już po wydaniu wyroku przez sąd, ponieważ inne przepisy Prawa budowlanego – chodzi o artykuł 95 tej ustawy – dotyczą działalności zawodowej czyli zaniechania, zaniedbania obowiązków, niewłaściwego prowadzenia dokumentacji itd. Najlepiej posłużyć się przykładem… Projektant, kierownik budowy, inspektor nadzoru czyli osoba sprawująca samodzielną funkcję kierowniczą w budownictwie ma złożyć oświadczenie o prawidłowym wykonaniu projektu lub wykonaniu budowy zgodnie z projektem. Składa je, ale okazuje się, że nie zauważył zmiany w planie zagospodarowania działki czy umknęło mu lub potwierdził, wiedząc że tak nie było, wykonanie prac na budowie zgodnie z projektem. Okazuje się, że budynek ma większą kubaturę niż to jest w dokumentacji czy powierzchnię zabudowy. Taka sytuacja oznacza przestępstwo wobec prawa – sfałszował dokumenty. Stąd postępowanie w sądzie powszechnym. Z kolei w ramach postępowania w Izbie sprawdzamy dokładnie dlaczego i jak inżynier to zrobił i dajemy mu swoją karę za złamanie zasad odpowiedzialności zawodowej.
Jakiego typu sytuacje najczęściej są rozpatrywane przez rzeczników na terenie działania LOIIB?
– Ostatnio najczęściej zajmujemy się zastrzeżeniami do właściwej jakości wykonanych robót budowlanych. Zarzuty dotyczą kierowników robót i kierowników budowy – dopuszczają do tego, aby wykonawca zrealizował swoją pracę byle jak, niezgodnie z projektem, niezgodnie z warunkami technicznymi w budownictwie. Według zgubnej teorii, że czego nie widać to nikt nie zobaczy – zasypiemy gruntem, wypełnimy żwirem… Dotyczy to szczególnie robót zanikających i ulegających zakryciu. Ponadto często trafiają do nas nieprawidłowości związane z prowadzeniem dokumentacji budowy – chodzi przede wszystkim o dziennik budowy oraz protokoły budowy, które powinny być wpisane, załączone do dziennika budowy. Bywa, że protokoły są przygotowywane, ale przez niedbałość gdzieś giną albo w ogóle nie zostały spisane. W rezultacie powstają niedopuszczalne luki w opisie inwestycji. Takim pierwszym ważnym dokumentem jest protokół przejęcia placu budowy przez kierownika budowy. Co zastanawiające, jest najczęściej pomijanym przy tym bardzo ważnym. Jeżeli na przyjętym terenie są inne obiekty i został opisany ich stan w protokole to kierownik unika ewentualnych nieuzasadnionych zarzutów o uszkodzeniu podczas prac istniejących budynków. Dlatego inżynierowie powinni znać przepisy, nie po to, aby się ich obawiać, ale aby wykluczyć i ustrzec się nieuzasadnionych oskarżeń.
Jeszcze innym rozpatrywanym przez nas problemem jest odstępstwo od zatwierdzonego projektu – są istotne bądź nieistotne. One są precyzyjnie sklasyfikowane, stąd wiadomo dokładnie, co wolno a czego nie wolno. Każdy inżynier powinien się tego nauczyć i precyzyjnie trzymać. Pozostaje jednak wątpliwość, jak postępować przy nieistotnych odstępstwach od projektu… Powstał trzeci element projektu budowlanego – projekt techniczny. On jest po to, aby do niego nanosić wszystkie zmiany nieistotne. To ma zapisywać projektant, aby kierownik budowy miał z tym kontakt w postaci dokumentów do wykonania.
Jasne, że kierownik budowy może proponować projektantowi w imieniu inwestora pewne nieistotne zmiany – choćby przesunięcie drzwi, bo istotą budowania jest to, aby efekt końcowy był funkcjonalny, wygodny dla użytkownika a nie dla projektanta. Ale jeżeli już wprowadzamy zmiany muszą one być wniesione do projektu technicznego, a potem rzeczywiście wykonane.
Rodzajów spraw jest znacznie więcej. Ale na jeden z nich chciałbym zwrócić szczególną uwagę: poświadczenie nieprawdy często połączone z przekroczeniem uprawnień. Dotyczy to głównie oświadczeń o zakończeniu budowy czy o wykonaniu projektu zgodnie z rozporządzeniem. Niektórzy inżynierowie kończąc budowę pozwalają sobie na podpis pod dokumentem o zakończeniu budowy zgodnie z projektem itd., ale przy tym podpisują protokoły odbioru instalacji elektrycznej czy sanitarnej, a nie mają w tych specjalnościach uprawnień. To jest niedopuszczalne przekroczenie uprawnień. Proszę wszystkich inżynierów: cofnijcie się do przepisów, zapoznajcie się z nimi, aby ustrzec się przed ewentualnymi przykrymi konsekwencjami. Wiem, że inwestorzy oglądają każdą złotówkę, najczęściej chcą zrealizować inwestycję jak najtaniej, a zatem inżynierowi zapłacić jak najmniej. Jednak po zakończeniu budowy są bezwzględni. Niektórzy z nich chcieliby, korzystając z ubezpieczeń inżynierów, odzyskać część poniesionych kosztów swojej budowy.
Dziękuję.
Henryk Kargul, lubniewiczanin, działa w LOIIB od samego początku czyli od 23 lat – pełnił funkcję rzecznika odpowiedzialności zawodowej, obecnie koordynatora. Poza sprawowaniem funkcji rzecznika odpowiedzialności zawodowej w LOIIB – jest prezesem Towarzystwa Przyjaciół Lubniewic, gra w teatrze amatorskim, przy tym poluje i z pasją zagospodarowuje duży teren przy domu. Przyznaje, że wszystkie wspomniane aktywności utrzymują go w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Nie ukrywa, że sprawowana funkcja, praca na rzecz izby i pomaganie ludziom w rozstrzyganiu często skomplikowanych spraw daje mu dużo satysfakcji.
